Dziś zapraszam wszystkich w odwiedziny do miejsca mojego dzieciństwa,
czyli domu rodzinnego, a właściwie jego otoczenia, dosyć obszernego,
które to od lat jest obsadzane i pielęgnowane przez moją mamę, z pomocą taty oczywiście.
Bo mój tato niewątpliwie jest mistrzem w wykładaniu kamieni i formowaniu iglaków.
Oto kilka migawek wiosennych, majowych...
To zaledwie kilka ujęć, ale niebawem będzie jeszcze i jeszcze,
gdyż chciałabym pokazać jaki ogrom pracy i pomysłów moi rodzice wkładają w to,
aby ich świat był piękniejszy...
A liczba i różnorodność roślin przyprawia o zawrót głowy.
Moja mama czasem sama gubi się w nazewnictwie, wcale się nie dziwię.
Czasem zastanawiam się,
czy jest taka roślina, której nie ma w ogrodzie ??
Jeśli tak, to zapewne nowość na rynku ;))
Na dziś tyle.
Pozdrawiam gorąco.
przepiękny ogród :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
śliczny ogród...mase pracy włożone..ale warto!
OdpowiedzUsuńWitaj Iwonko! Po prostu dech mi zaparło! Mama ma cudowny ogród!!! Pozdrów Ją cieplutko i pogratuluj ode mnie:)
OdpowiedzUsuńCo do sasanki, to poczekam troszkę, bo jeszcze jedna mi nie kwitnie - jeśli będzie inna to bardzo chętnie skorzystam z Twojej propozycji. Dziękuje za dobre serducho:)Jeśli ja będę mogła się czymś podzielić to pisz:)
Pozdrawiam cieplutko:)
tylko pozazdrościć rodzicom tak wspaniałego ogrodu !
OdpowiedzUsuń