W prezencie imieninowym dostałam drewnianą szkatułkę do własnej aranżacji.
Długo podchodziłam do niej jak do jeża, w obawie, że zrobię coś nie tak. Brak weny twórczej, czy coś w tym stylu...
Odstała biedna swoje...
aż wreszcie się za nią zabrałam, bo moje wspaniałe koleżanki (od których ją dostałam) ciągle dopytywały jak potoczyły się jej losy.
I powstało coś takiego.
Witaj dzięki za odwiedziny i miłe słowa:0
OdpowiedzUsuńU Ciebie widzę blog pełen inspiracji:0
śliczna :)
Mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy, powodzenia :)
Pozdrawiam Lidka-Lilka
fajnie wyszła....wyłącz sobie weryfikacje słowną..męczy i mało kto to wytrzymuje..
OdpowiedzUsuń